Kontynuacja bestsellerowej książki "Urodzona o świcie." Kylie Galen przebywa w Wodospadach Cienia już od jakiegoś czasu. Choć wśród tych wszystkich niezwykłych istot jej życie już nigdy nie będzie takie samo, czuje, że jej miejsce jest właśnie tutaj. Wciąż jednak nie ma pojęcia, kim jest naprawdę. Desperacko pragnie ustalić swoją tożsamość i zrozumieć, dlaczego nawiedzają ją duchy. Jeden z nich twierdzi, że ktoś bliski Kylie umrze przed końcem lata. Nie wiadomo, kto to będzie ani jak go uratować. Kylie dręczą też problemy sercowe. Nie potrafi zdecydować, czy zostać z wilkołakiem Lucasem, związek z którym nie należy do usłanych różami, czy być z półelfem Derekiem, który zaczyna coraz bardziej na nią naciskać. Dziewczyna wie, że musi dokonać wyboru... Romanse jednak muszą zejść na dalszy plan, gdy ciemna strona świata istot paranormalnych zaczyna zagrażac wszystkiemu, co jest dla Kylie drogie.
Książka inspiruje do napisania własnej, a także zachęca do kupienia bądź wypożyczenia dalszych części Wodospadów Cieni. Książka zachwyca swoją okładką, fabułą, akcją i różnorodnością bohaterów.
Jestem... no właśnie kim jestem? „Przebudzona o świcie” to drugi tom z serii Wodospadów Cienia. Pierwsza części, jak i druga mają znakomite okładki. Wiem, że nie wybiera się książki po okładce ale one zapierają dech w piersiach. Jedno spojrzenie i już uruchamia się wyobraźnia. Są bajkowe, tajemnicze i do tego stopnie intrygujące, że nie można oderwać od nich wzroku. Idealne okładki dla idealnej serii. Po przeczytaniu pierwszej części,
(...)czyli „Urodzonej o Północy” czułam wielki niedosyt. Losy moich ulubionych bohaterów skończyły się jednak nie na długo. Po kilku miesiącach pojawiła się druga część, która, jak miałam nadzieję, odpowie na moje pytania. Czy Kylie dowie się kim jest? Czy Lucas wróci? Czy będzie z Derekiem? Co stanie się z Dellą i Mirandą? Jakie nowe przygody czekają bohaterów owej książki… i tak oto dzięki Wydawnictwu Feeria mogłam poznać dalsze perypetie moich książkowych idoli. Kylie cały czas próbuje dowiedzieć się kim jest. Ma z tym sporo problemów, gdyż duchy które ją nawiedzają stają się coraz bardziej nachalne i przerażające. Jeden z duchów szczególnie napawa lękiem Kylie, gdyż twierdzi, że ktoś z otoczenia dziewczyny umrze w najbliższym czasie. Nie mówi jednak kto to będzie ani jak tę osobę uratować. Kylie jest przerażona ciągłymi wizjami duchów i na domiar złego ma problemy natury miłosnej. Odkąd Lucas wyjechał z Wodospadów Cienia Kylie zbliża się do Dereka. Półelf wyczuwa emocje jakie wywołuje u Kylie, chce żeby dziewczyna bardziej się zaangażowała, jednak ona ciągle zwleka. Nie chcąc jej stracić daje je czas na przemyślenie i zrozumienie swoich uczuć. Kylie zaczyna unikać Dereka, w międzyczasie dostaje listy od Lucasa. To wszystko ją przytłacza i zaczyna czuć się coraz bardziej samotna. Kylie musi dokonać wyboru, z kim chce być, z Lucasem, wilkołakiem, którego zna od dawna, czy z Derekiem, półelfem, z którym tak dobrze spędza czas, który chce z nią być i dawać jej tyle miłości ile tylko będzie chciała. Ten wybór dla Kylie nie jest prosty. Jednak to nie koniec problemów... Wodospadom Cienia zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo i jak się wydaje Kylie, może mieć to związek z nią samą. Nastolatka powoli zaczyna odkrywać swoje zdolności i dary. Jej ciało się zmienia, co daje Kylie kolejny powód do zmartwień. Kylie jest wyjątkowa, każdy to wie ale czy uda jej się to zaakceptować? Którego z adoratorów obdarzy miłością? Czy Kylie będzie się uczyła w szkole w Wodospadach Cienia, wśród swoich przyjaciół i miłości, czy też wróci do dawnego życia, do normalnej szkoły? Kylie nie jest typową nastolatką, to zagubiona dorastająca dziewczyna, która przeszła już wiele i pokrótce mówiąc: życie jej nie oszczędza. Czytając jej przygody możemy spojrzeć na pewne problemy inaczej, przez co i my stajemy się silniejsi. Bohaterowie są bardzo dobrze dobrani, uzupełniają się nawzajem, razem tworzą barwną fabułę. Dialogi, jak i akcja są żywe, dynamiczne, bez zbędnych opisów. Czytając książkę można pobudzić wyobraźnię, stać się jednym z bohaterów. Książkę czyta się bardzo dobrze, wszystkie emocje jakie Kylie przeżywa można odczuć razem z nią. Czytając „Przebudzoną o świcie” uroniłam nie jedną łzę, a także wiele razy pokazywał się uśmiech na mojej twarzy. Książka mnie zafascynowała od początku. Cała powieść skonstruowana jest wyśmienicie, dlatego też czyta się ją jednym tchem. Niesamowite jest to jak szybko się chłonie kartkę za kartką, by dojść do ostatniej z łezką w oku na myśl, że to koniec. Człowiek otrząsa się z tego fantastycznego świata i chce więcej. Dlatego tak uwielbiam czytać serie książek, bo właśnie gdy kończy się jedna część, wiem, że będzie kolejna. "Przebudzoną o świcie" szczerze polecam. Książka jest wciągająca, przyjemna i oczywiście z gatunku paranormal romance. Nadnaturalność jest pewnym sposobem na oderwanie się od rzeczywistości, codziennych problemów i zmartwień. C. C. Hunter wprowadziła nas w Wodospady Cienia spokojnie, kolejna część już emanowała większą akcją, co będzie dalej? Na to pytanie odpowiemy sobie już niebawem.
-Nienawidzę facetów. Naprawdę rozważam zostanie lesbijką. Holiday uśmiechnęła się, a moment później skrzywiła. - Gdyby to było takie proste, to dziewięćdziesiąt procent kobiet byłoby lesbijkami. Pamiętacie Kylie Galen? Jeśli tak to świetnie, ale jeśli nie to krótkie przypomnienie. Kylie została wysłana na obóz dla młodzieży z problemami do Wodospadów Cienia. Tam okazuje się, że ta "trudna młodzież" to istoty nadprzyrodzone.
(...)Zmiennokształtni, wampiry, wilkołaki, czarownice, elfy... Jakby tego było mało Kylie również nie jest zwykłym człowiekiem. Problem w tym, że nikt nie wie czym. Do tego dwójka wspaniałych chłopaków i podobne uczucia do nich. Opisałam w miarę krótko. Teraz już kojarzycie? To świetnie. Noe więc teraz czas na drugą część serii. Kylie nie jest ani troszeczkę bliżej poznania swojej rasy. Zaczęła okazywać nowe zdolności tj. bardzo dobry słuch, większa szybkość i zaczęła rosnąć. Jednak to nie pomaga jej zaklasyfikować do jakiejkolwiek istoty nadnaturalnej. Kylie to taki zbitek różnych umiejętności różnych gatunków. Kylie z tego powodu jest zła i rozgoryczona, ale nikt nie potrafi jej zrozumieć. Umiejętność porozumiewania się z duchami została, ale nowa zjawa zapowiada naprawdę przerażającą wizję. Duch nie jest zbyt pomocny, nie umie się dobrze kontaktować, a jedyne słowa, które słyszy dziewczyna, to to, że ktoś kogo kocha zginie. Czy to pomoże jej odkryć kogo tak naprawdę kocha? Jedyne chwile wytchnienia są te tuż przy wodospadzie, gdzie jak głosi legenda pojawiają się anioły śmierci. Kylie walczy z mamą o możliwość pozostania w Wodospadach Cienia i chodzenie do szkoły z internatem, która tutaj powstanie. Pozostał oczywiście temat Dereka i Lucasa. Lucas odszedł razem z jego "byłą dziewczyną" Fredericką, więc Derek został takim trochę chłopakiem Kylie, chociaż dziewczyna tak tego nie określa. Jest szczęśliwa z chłopakiem, ale jednocześnie śni o wilkołaku. Derek dobrze jednak wie jakie emocje wywołuje w niej Lucas, i zaczyna mu to powoli przeszkadzać. Zadrżała i chyba to wyczuł, bo ją objął. Z jego ciała buchało ciepło. Wtuliła się w niego. - Jesteś taki gorący - powiedziała. - Wreszcie zauważyłaś - zaśmiał się. A teraz przejdźmy do kolejnego wątku. Uczucie między Holiday, komendantki obozu i Burnetta, człowieka JBF. Oboje zawzięcie i uparcie mówią, że nic ich nie łączy, ale wszyscy wokół wiedzą, że to tylko kwestia czasu, aż się ze sobą zwiążą. Oni jednak niczym osły wszystkiemu zaprzeczają. Każdy z innego powodu. Holiday została kiedyś skrzywdzona przez innego wampira, a Burnett nie może pokazać swoich uczuć, ponieważ nie może zdjąć swojej maski wyższości. Kolejna para/niepara to Miranda i Perry. Czarownica niechcący łamie mu serce, kiedy ten świata poza nią nie widzi, a Della pomaga jednostce FBI od spraw nadprzyrodzonych, chociaż robi to z wielkim oporem. Chce pomóc w wyjaśnieniu zabójstw, w które może być zamieszany jest jej kuzyn. Co godzinę będę siusiać na test narkotykowy - jęknęła Della. Miranda westchnęła. Spieprzę wszystko na tym konkursie i mama odda mnie do adopcji. Jadę polować na duchy - dodała Kylie. Obie dziewczyny spojrzały na nią. - Nawet nie pytajcie. Jeśli lubicie szybką akcję, bohaterów z krwi i kości, którzy są szaleni ta książka jest dla Was. Cały czas coś się dzieje, przy tej książce po prostu nie da się nudzić. Wszystkie emocje Kylie opisane są z ogromną autentycznością, co pozwala czytelnikowi razem z nią płakać i śmiać się. Osobiście trochę zaczęła mnie denerwować Kylie. Raz bardziej lubiła Lucasa, ale za chwilę to Derek był jej numerem jeden. Myślę, że dzięki temu realizmowi trochę można było zrozumieć naszą bohaterkę. Z pewnością "Przebudzona o świcie" utrzymuje dość dobry poziom pierwszej części serii. Autorka po raz kolejny zostawiła czytelnika z milionem pytań, których tylko przybywa, a rozwiązań jest bardzo mało. Okładka jest w podobnym klimacie, co pierwsza część, ale już dużo bardziej związana z treścią. Kiedy tylko posmakujecie w świecie Wodospadów Cienia modlicie się o tym, aby tam zostać...
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.4.0 (2024-10-16)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
„Przebudzona o świcie” to drugi tom z serii Wodospadów Cienia. Pierwsza części, jak i druga mają znakomite okładki. Wiem, że nie wybiera się książki po okładce ale one zapierają dech w piersiach. Jedno spojrzenie i już uruchamia się wyobraźnia. Są bajkowe, tajemnicze i do tego stopnie intrygujące, że nie można oderwać od nich wzroku. Idealne okładki dla idealnej serii.
Po przeczytaniu pierwszej części, (...) czyli „Urodzonej o Północy” czułam wielki niedosyt. Losy moich ulubionych bohaterów skończyły się jednak nie na długo. Po kilku miesiącach pojawiła się druga część, która, jak miałam nadzieję, odpowie na moje pytania. Czy Kylie dowie się kim jest? Czy Lucas wróci? Czy będzie z Derekiem? Co stanie się z Dellą i Mirandą? Jakie nowe przygody czekają bohaterów owej książki… i tak oto dzięki Wydawnictwu Feeria mogłam poznać dalsze perypetie moich książkowych idoli.
Kylie cały czas próbuje dowiedzieć się kim jest. Ma z tym sporo problemów, gdyż duchy które ją nawiedzają stają się coraz bardziej nachalne i przerażające. Jeden z duchów szczególnie napawa lękiem Kylie, gdyż twierdzi, że ktoś z otoczenia dziewczyny umrze w najbliższym czasie. Nie mówi jednak kto to będzie ani jak tę osobę uratować. Kylie jest przerażona ciągłymi wizjami duchów i na domiar złego ma problemy natury miłosnej. Odkąd Lucas wyjechał z Wodospadów Cienia Kylie zbliża się do Dereka. Półelf wyczuwa emocje jakie wywołuje u Kylie, chce żeby dziewczyna bardziej się zaangażowała, jednak ona ciągle zwleka. Nie chcąc jej stracić daje je czas na przemyślenie i zrozumienie swoich uczuć. Kylie zaczyna unikać Dereka, w międzyczasie dostaje listy od Lucasa. To wszystko ją przytłacza i zaczyna czuć się coraz bardziej samotna.
Kylie musi dokonać wyboru, z kim chce być, z Lucasem, wilkołakiem, którego zna od dawna, czy z Derekiem, półelfem, z którym tak dobrze spędza czas, który chce z nią być i dawać jej tyle miłości ile tylko będzie chciała. Ten wybór dla Kylie nie jest prosty. Jednak to nie koniec problemów... Wodospadom Cienia zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo i jak się wydaje Kylie, może mieć to związek z nią samą.
Nastolatka powoli zaczyna odkrywać swoje zdolności i dary. Jej ciało się zmienia, co daje Kylie kolejny powód do zmartwień. Kylie jest wyjątkowa, każdy to wie ale czy uda jej się to zaakceptować? Którego z adoratorów obdarzy miłością? Czy Kylie będzie się uczyła w szkole w Wodospadach Cienia, wśród swoich przyjaciół i miłości, czy też wróci do dawnego życia, do normalnej szkoły?
Kylie nie jest typową nastolatką, to zagubiona dorastająca dziewczyna, która przeszła już wiele i pokrótce mówiąc: życie jej nie oszczędza. Czytając jej przygody możemy spojrzeć na pewne problemy inaczej, przez co i my stajemy się silniejsi. Bohaterowie są bardzo dobrze dobrani, uzupełniają się nawzajem, razem tworzą barwną fabułę. Dialogi, jak i akcja są żywe, dynamiczne, bez zbędnych opisów. Czytając książkę można pobudzić wyobraźnię, stać się jednym z bohaterów.
Książkę czyta się bardzo dobrze, wszystkie emocje jakie Kylie przeżywa można odczuć razem z nią. Czytając „Przebudzoną o świcie” uroniłam nie jedną łzę, a także wiele razy pokazywał się uśmiech na mojej twarzy. Książka mnie zafascynowała od początku. Cała powieść skonstruowana jest wyśmienicie, dlatego też czyta się ją jednym tchem. Niesamowite jest to jak szybko się chłonie kartkę za kartką, by dojść do ostatniej z łezką w oku na myśl, że to koniec. Człowiek otrząsa się z tego fantastycznego świata i chce więcej. Dlatego tak uwielbiam czytać serie książek, bo właśnie gdy kończy się jedna część, wiem, że będzie kolejna.
"Przebudzoną o świcie" szczerze polecam. Książka jest wciągająca, przyjemna i oczywiście z gatunku paranormal romance. Nadnaturalność jest pewnym sposobem na oderwanie się od rzeczywistości, codziennych problemów i zmartwień. C. C. Hunter wprowadziła nas w Wodospady Cienia spokojnie, kolejna część już emanowała większą akcją, co będzie dalej? Na to pytanie odpowiemy sobie już niebawem.
Holiday uśmiechnęła się, a moment później skrzywiła.
- Gdyby to było takie proste, to dziewięćdziesiąt procent kobiet byłoby lesbijkami.
Pamiętacie Kylie Galen? Jeśli tak to świetnie, ale jeśli nie to krótkie przypomnienie. Kylie została wysłana na obóz dla młodzieży z problemami do Wodospadów Cienia. Tam okazuje się, że ta "trudna młodzież" to istoty nadprzyrodzone. (...) Zmiennokształtni, wampiry, wilkołaki, czarownice, elfy... Jakby tego było mało Kylie również nie jest zwykłym człowiekiem. Problem w tym, że nikt nie wie czym. Do tego dwójka wspaniałych chłopaków i podobne uczucia do nich. Opisałam w miarę krótko. Teraz już kojarzycie? To świetnie. Noe więc teraz czas na drugą część serii.
Kylie nie jest ani troszeczkę bliżej poznania swojej rasy. Zaczęła okazywać nowe zdolności tj. bardzo dobry słuch, większa szybkość i zaczęła rosnąć. Jednak to nie pomaga jej zaklasyfikować do jakiejkolwiek istoty nadnaturalnej. Kylie to taki zbitek różnych umiejętności różnych gatunków. Kylie z tego powodu jest zła i rozgoryczona, ale nikt nie potrafi jej zrozumieć. Umiejętność porozumiewania się z duchami została, ale nowa zjawa zapowiada naprawdę przerażającą wizję. Duch nie jest zbyt pomocny, nie umie się dobrze kontaktować, a jedyne słowa, które słyszy dziewczyna, to to, że ktoś kogo kocha zginie. Czy to pomoże jej odkryć kogo tak naprawdę kocha? Jedyne chwile wytchnienia są te tuż przy wodospadzie, gdzie jak głosi legenda pojawiają się anioły śmierci. Kylie walczy z mamą o możliwość pozostania w Wodospadach Cienia i chodzenie do szkoły z internatem, która tutaj powstanie. Pozostał oczywiście temat Dereka i Lucasa. Lucas odszedł razem z jego "byłą dziewczyną" Fredericką, więc Derek został takim trochę chłopakiem Kylie, chociaż dziewczyna tak tego nie określa. Jest szczęśliwa z chłopakiem, ale jednocześnie śni o wilkołaku. Derek dobrze jednak wie jakie emocje wywołuje w niej Lucas, i zaczyna mu to powoli przeszkadzać.
Zadrżała i chyba to wyczuł, bo ją objął. Z jego ciała buchało ciepło. Wtuliła się w niego.
- Jesteś taki gorący - powiedziała.
- Wreszcie zauważyłaś - zaśmiał się.
A teraz przejdźmy do kolejnego wątku. Uczucie między Holiday, komendantki obozu i Burnetta, człowieka JBF. Oboje zawzięcie i uparcie mówią, że nic ich nie łączy, ale wszyscy wokół wiedzą, że to tylko kwestia czasu, aż się ze sobą zwiążą. Oni jednak niczym osły wszystkiemu zaprzeczają. Każdy z innego powodu. Holiday została kiedyś skrzywdzona przez innego wampira, a Burnett nie może pokazać swoich uczuć, ponieważ nie może zdjąć swojej maski wyższości. Kolejna para/niepara to Miranda i Perry. Czarownica niechcący łamie mu serce, kiedy ten świata poza nią nie widzi, a Della pomaga jednostce FBI od spraw nadprzyrodzonych, chociaż robi to z wielkim oporem. Chce pomóc w wyjaśnieniu zabójstw, w które może być zamieszany jest jej kuzyn.
Co godzinę będę siusiać na test narkotykowy - jęknęła Della.
Miranda westchnęła.
Spieprzę wszystko na tym konkursie i mama odda mnie do adopcji.
Jadę polować na duchy - dodała Kylie. Obie dziewczyny spojrzały na nią. - Nawet nie pytajcie.
Jeśli lubicie szybką akcję, bohaterów z krwi i kości, którzy są szaleni ta książka jest dla Was. Cały czas coś się dzieje, przy tej książce po prostu nie da się nudzić. Wszystkie emocje Kylie opisane są z ogromną autentycznością, co pozwala czytelnikowi razem z nią płakać i śmiać się. Osobiście trochę zaczęła mnie denerwować Kylie. Raz bardziej lubiła Lucasa, ale za chwilę to Derek był jej numerem jeden. Myślę, że dzięki temu realizmowi trochę można było zrozumieć naszą bohaterkę. Z pewnością "Przebudzona o świcie" utrzymuje dość dobry poziom pierwszej części serii. Autorka po raz kolejny zostawiła czytelnika z milionem pytań, których tylko przybywa, a rozwiązań jest bardzo mało. Okładka jest w podobnym klimacie, co pierwsza część, ale już dużo bardziej związana z treścią.
Kiedy tylko posmakujecie w świecie Wodospadów Cienia modlicie się o tym, aby tam zostać...